Nasz umysł lubi robić nam psikusy, serio. Czasami kłóci się z faktami, katastrofizuje i wpada w pułapki. Taka nasza natura.
Umysł uwielbia kontrolę. Czasami też wydaje nam się, że możemy mieć kontrolę nad wszystkim i tworzymy przez to magiczne połączenia - „Muszę sprawdzać wiadomości, bo jak je odpuszczam, to dzieje się coś strasznego”, „Noszę ze sobą parasolkę, bo jak jej nie mam, to pada”. W ten sposób nasz umysł próbuje kontrolować to, co zupełnie niekontrolowalne, np. pogodę. Oczywiście, tutaj nie ma związków przyczynowo-skutkowych. Po prostu częściej pamiętamy, kiedy padało, bo nie mieliśmy parasola, niż wtedy, kiedy go mieliśmy - negatywność przykuwa większą uwagę. No i dodatkowo, mamy poczucie, że „coś zrobiliśmy”.
Czasami jednak tę kontrolę warto odpuścić. Kiedy staramy kontrolować się coś niekontrolowalnego, szybko możemy się wypalić i samopoczucie ucierpi.
Poniższe koło pokaże ci, na co możesz mieć wpływ, a co jest poza twoją kontrolą. Podczas wykonywania codziennych obowiązków warto zastanowić się, czy możemy na pewno wszystko zmienić. Zachęcam cię do stworzenia własnego koła wpływu.
Jak to zrobić?
Wypisz na kartce rzeczy, które stresują cię, nie dają ci spokoju. Później narysuj trzy okręgi o tytułach: mam kontrolę, mam jakiś wpływ, poza moją kontrolą. Rzeczy, które wypisałeś wcześniej przypisz do najbardziej pasującego koła. Uporządkuje ci to sposób twojego myślenia.
W chaosie spraw, które zaprzątają nasze głowy są takie, na które mamy wpływ i takie które są niezależne od nas. I tylko my mamy wybór zdecydować w co pokładamy naszą energię i uwagę, którymi problemami żyjemy. Możemy koncentrować całą naszą uwagę na rzeczach, które są poza naszym wpływem.
Warto analizować, co możemy zrobić, co jest pod naszą kontrolą, a co nie. Jak często to robisz? :)
psycholog szkolny
- redaktor
- Blog
Tuż obok Nas, za naszą granicą, dzisiaj rano rozpoczęła się wojna. Tuż obok nas są ludzie z Ukrainy – przyjaciele i przyjaciółki, koledzy i koleżanki dzieci ze szkoły/przedszkola, współpracownicy i współpracownice. Tuż obok nas, czasami w towarzystwie nas obserwujemy rozpacz ludzi, których kraj rozpada się na kawałki, lęk o najbliższych, wybory: wracać, czy zostać?
W nas jest mnóstwo lęku, smutku, złości, rozpaczy… Tuż obok nas, w obliczu tych wszystkich wydarzeń są nasze dzieci. Jak je wspierać? Jak się o nie troszczyć? I (czy) rozmawiać z dziećmi o wojnie w Ukrainie?
Wiemy, że to moment, na który (chyba) nikt nie jest przygotowany i nie zastanawiał się, jak wesprzeć dzieci i siebie.
Jak możemy pomóc sobie i swoim dzieciom w tej trudnej sytuacji?
1) Rozmawiaj i stwórz do tego przestrzeń.
Dzisiaj pojawiło się mnóstwo pytań, „czy rozmawiać?” i „czy ukrywać przed dziećmi informację o wojnie w Ukrainie?”. Odpowiadając na to pytanie odniesiemy się do dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym.
Odpowiedź brzmi: rozmawiać.
Dzieci uczęszczają do placówek, mają kontakt z innymi dziećmi. Dzieci ze sobą rozmawiają, słuchają otaczającego świata. Dowiedzą się o wojnie, usłyszą słowo wojna.
To ważne, byśmy rozmawiali z dziećmi, pytali, czy mają pytania, zapewnili, że chcemy z nimi rozmawiać i odpowiadać na pytania. To niezwykle ważne byśmy my – rodzice, ważni dorośli byli osobami od których dzieci będą otrzymywały informacje oraz osobami, które będą korygowały informacje zasłyszane poza domem. Ważne, by nazwać, co się dzieje i nazwać dlaczego wokół nas - dorosłych tak często pojawia się temat wojny w Ukrainie. Oczywiście język powinien być dostosowany do wieku dziecka i opierać się o fakty, na które dziecko jest gotowe. Co warto mówić...
-> „W Ukrainie rozpoczęła się wojna. To znaczy, że prezydent Rosji podjął decyzję o ataku na Ukrainę. Ludzie z Ukrainy walczą i jest to niebezpieczne. Martwimy się o nich”,
-> „Ludzie rozmawiają o wojnie w Ukrainie, martwią się o ludzi, którzy tam mieszkają, smucą się i złoszczą, bo wojna jest zła”.
-> „Chcę, żebyś wiedział, że chcę byś o tym ze mną rozmawiał i pytał mnie, o wszystko, o co potrzebujesz zapytać”.
2)Nazywaj i akceptuj emocje. Wszystkie.
Boicie się? Ja się boję.
Smucicie się? Ja się smucę.
Złościcie się? Ja się złoszczę.
To zrozumiałe.
Dzieci też będą doświadczać mnóstwo emocji. To niezwykle ważne (zawsze, a teraz szczególnie), by się nimi zaopiekować i zaakceptować każdą emocję.
Zaprzeczanie, przykrywanie i udawanie, że „nic się nie dzieje”, może przepełniać niepokojem, kiedy świat wokół mówi o zagrożeniu i dorośli i dzieci mają w sobie niepokój.
Często wspierające jest podzielenie się, że i my doświadczamy trudnych emocji. Warto mówić...
-> „Widzę, że się boisz. Kiedy słyszymy o wojnie czujemy strach, bo nasz umysł odczytuje te słowa jako zagrożenie i wysyła nam o tym sygnał. To zrozumiałe. Też tak mam.”
-> „Martwisz się o babcię swojej przyjaciółki. Opowiedziała Ci, że mieszka tam, gdzie jest wojna. Rozumiem to. Jestem przy Tobie.”
To ważne, by dzieci mówiły o uczuciach. Bardzo. Bo tłumienie, chowanie to…cierpienie.
To, co niewypowiedziane, chowa się „do środka”. Męczy, dusi, przytłacza. Stąd tak ważne jest stworzenie przestrzeni do mówienia o uczuciach, która wejdzie do waszego codziennego schematu dnia. I tu uwaga: nie oznacza to codziennego pytania się o wojnę. Nie, nie, nie.. Mam na myśli uważność na uczucia i otwarcie przestrzeni do rozmowy np. pytania „Jak się czujesz?”, „Jak się dziś czułaś?”, „Jakie emocje cię odwiedziły?” lub kreatywne metody pokoloruj serce z emocjami – jakie dzisiaj uczucia je wypełniały. Z drugiej strony pamiętajmy, że to my regulujemy i to my jesteśmy dorośli. Dzielenie się emocjami, pokazywanie, że doświadczanie lęku, smutku, złości jest zrozumiałe, nie oznacza, że mamy zalać dzieci naszymi emocjami i zmartwieniami. Ważne jest tutaj uważnienie, że ma prawo być dziecku trudno i ma prawo czuć niepokój w świecie niepokoju, przy jednoczesnym zapewnieniu maksimum bezpieczeństwa i stabilności.
3) Bądź uważny na katastrofizację. U siebie u i dziecka. Skup się na tu i teraz.
Wokół nas jest wystarczająco dużo trudnych informacji. Gdy czujemy lęk mamy tendencję do zniekształcania myśli i przewidywania dodatkowej katastrofy. Ważne, by być uważnym na komunikaty, które kierujemy do dziecka i do innych wokół. Ważne, by pytać dziecko o myśli, o to jakie zna fakty. I jednocześnie nie kłamać.
Co mamy na myśli:
Komunikaty: „Zaczyna się od Ukrainy, a potem może iść do Polski”, „To tylko początek. Będzie trzecia wojna światowa” itp. One nie pomagają.
Nie wiemy jak będzie. Dla dzieci, zbyt dużo to to, co jest. Nie dokładajmy.
Pytajmy dzieci: Co o tym wiesz? Co myślisz? Czym się martwisz?
Dziecko: „Jasiu powiedział, że Putin zaatakuje też Polskę”
Odpowiedz: „Na ten moment Putin zaatakował Ukrainę. Nie ma żadnych informacji mówiących o tym, że chce zaatakować Polskę. Jesteśmy przekonani, że Jasiu też takich nie posiada”
I najtrudniejsze: jednocześnie nie kłam, nie obiecuj tego, czego nie jesteś pewien. Chcielibyśmy napisać: jesteśmy i będziemy bezpieczni. Nie wiemy, czy będziemy. Dlatego nie jesteśmy w stanie Wam tego obiecać.
Czy padnie pytanie: „Czy w Polsce będzie wojna?” Z dużym prawdopodobieństwem padnie. Czy mamy odpowiedzieć: „może będzie”? Czy lepiej: „No gdzie, kochanie. Na pewno nie będzie”? Ani tak, ani tak. TU i TERAZ.
To, co wiemy, dostosowane do dziecka + maksimum bezpieczeństwa. „Na ten moment wojna jest tylko na Ukrainie. Nie ma żadnych informacji mówiących o tym, że Putin chce zaatakować Polskę. Polska ma wsparcie innych Państw, ma z nimi umowę i jeżeli ktokolwiek chciałby nas skrzywdzić inne państwa, i jest ich bardzo dużo, obiecały, że nam pomogą”.
4) Bądź uważny na zmiany w zachowaniu dziecka.
Dzieci w różny sposób mogą przetwarzać trudne informacje. Mogą być bardziej zamyślone, rozkojarzone, spięte, częściej się złościć. Pamiętajmy, że najważniejsze jest to, czego nie widać. Pod tzw. „trudnym” zachowaniem, przeważnie kryje się cierpienie- myśli, emocje, doświadczenia, z którymi dziecko nie może sobie poradzić. Jeżeli obserwujemy nowe, niepokojące zachowanie u dziecka warto nazwać to, co widzimy oraz okazać empatię i troskę. Zdarza się, że pojawia się pytanie- czy nazywać zachowanie; to, co jest „na wierzchu”? Z doświadczenia wynika, że tak i często dzieci wręcz czekają, aż dorosły powie „Widzę twój niepokój i strach. Wiem, że to skutek czegoś trudnego” W jaki sposób mówić do dzieci, gdy dostrzegamy niepokojące zachowania? „Widzę, że w ostatnim czasie jesteś często zamyślony. Mam wrażenie, że coś cię martwi.” „Zauważyłam że trudno Ci kontrolować złość. Domyślam się, że sporo Cię przytłacza.”
Dzieci i młodzież mogą inaczej odzwierciedlać w swoim zachowaniu przeżywanie trudnych emocji:
- dzieci w wieku do 5 roku życia dużą uwagę zwracają na nastrój opiekunów, dostosowują się pod nich. Będą więc spokojne, jeżeli rodzic będzie okazywał ten spokój.
- dzieci w wieku od 6 do 11 roku życia mogą wykazywać w takich momentach większą potrzebę izolacji, na ogół mogą nie chcieć rozmawiać o dręczących ich sytuacjach. Ponadto mogą mieć koszmary nocne, mogą być bardziej rozdrażnione, zgłaszać bóle fizyczne, mieć problemy z koncentracją. Niektóre z nich ponownie będą przejawiać zachowania, z których już wyrosły np.: lęki przed ciemnością, ssanie kciuka. Dzieci pochodzące z Ukrainy mogą odczuwać poczucie winy, jeżeli ich rodziny żyją w ich rodzinnym kraju bez nich.
- młodzież do 17 roku życia może przejawiać zachowania antyspołeczne, pogłębiać izolację, przejawiać myśli o zemście oraz odczuwać dolegliwości fizyczne. Niektórzy z nich będą chcieć powracać ciągle do dręczącego ich tematu.
5) Wyłącz wiadomości w TV
Nie włączaj kanałów informacyjnych w TV przy dziecku. W aucie ustaw radio, gdzie leci wyłącznie muzyka. Rozmawianie, o tym co się dzieje nie oznacza, że mamy pokazywać dzieciom obrazy wojny. To, co widzimy w telewizji jest często tak trudne, że sami nie mieścimy. Obrazy strzelania, bombardowania, cierpienie ludzi są dla dzieci za trudne, nie są w stanie tego przetworzyć. Postaraj się zadbać o filtrowanie treści na YouTube i zabezpieczenie w telefonie stron informacyjnych.
6) Wprowadź ćwiczenia oddechowe i relaksacyjne
Głębokie oddychanie, medytacja dla dzieci, ćwiczenia z uważności, masażyki. To wspiera. I my i dzieci doświadczamy dodatkowych trudnych emocji. Jest i będzie w naszych ciałach sporo dodatkowego napięcia. Im więcej napięcia, tym trudniej nam to pomieścić (dosłownie pomieścić)… w sobie. A nie chodzi o to, by je upychać w nas- przeciwnie: ważne by je uwalniać. Stąd w obecnym czasie ważne jest zatrzymanie się, relaksowanie, wprowadzenie ćwiczeń oddechowych i uwalnianie emocji. Doskonale sprawdzą się tutaj ćwiczenia oddechowe, bajki relaksacyjne.
7) Poczucie bezpieczeństwa – najważniejsze jest BYCIE razem.
Zapytaj siebie: co mogę zrobić, by dać sobie i mojemu dziecku maksimum bezpieczeństwa? Jak być blisko? Bezpieczeństwo jest przede wszystkim w domu. Poczucie bezpieczeństwa tworzymy my. To co się dzieje jest trudne, dzieci mogą spotkać się z trudnymi informacjami, ale to na ile będą się czuły bezpiecznie, zależy przede wszystkim od nas. Każdy z nas potrzebuje bezpieczeństwa. To podstawowa potrzeba każdego człowieka. Informacje o wojnie mogą je naruszyć, stąd istotne, by troszczyć się o tę potrzebę i dać sobie bliskość. Przytulanie, bycie razem, zaplanowanie więcej wspólnego czasu, zabawa …i zwyczajność. To ma znaczenie. Ogromne.
8) Zwyczajność
Czasami mamy poczucie, że jak się dzieje coś ważnego, trudnego, to należy coś zmieniać. Normalność, zwyczajność, rutyna – to pomaga. To cenne, by wdrożyć dodatkowe rytuały (np. wspomniane relaksację, czy ćwiczenia oddechowe), ale to nie oznacza, że mamy przeorganizować dzień, codziennie robić godzinne medytacje, zamiast jeździć na zajęcia z robotyki. Przeciwnie. Szczególnie wtedy, gdy jest trudno, potrzebujemy troszczyć się o zwyczajność, o codzienność i toczyć zwyczajne życie.
9) Dbaj o siebie. Napełniaj emocjonalny kubeczek.
Gdy nasz kubeczek jest pusty lub prawie pusty – nasze potrzeby nie są zaspokojone, wówczas nie mamy także zasobów, energii, jesteśmy rozregulowani emocjonalnie, jest nam trudno. Trudno nam funkcjonować, a skąd troszczyć się o kubeczki naszych dzieci. A cały ten artykuł jest o napełnianiu dziecięcego kubeczka. Troszcz się o siebie, proś o pomoc partnera/partnerkę, stwórz sobie przestrzeń wsparcia, stabilny, zaopiekowany rodzic to podstawa – napełniaj swój kubeczek.
Przesyłamy Wam mnóstwo wsparcia!
Cały artykuł znajdziesz tutaj: Jak wspierać i (czy) rozmawiać z dziećmi o wojnie w Ukrainie? | Dziecięca psychologia
psycholog i pedagog szkolny
- redaktor
- Blog
Depresja wśród dzieci przychodzi po cichu, często niezauważona. Specjaliści podkreślają, że diagnoza depresji dziecięcej jest trudna (im młodsze dziecko- tym trudniej) i wymaga ogromnej uważności od rodzica, nauczyciela, a następnie specjalisty. Im młodsze dziecko- tym bardziej zależne od czujności otoczenia- od wiedzy, uważności na niepokojące objawy i w konsekwencji: podjęcia działania zmierzającego do leczenia. Dziś (23.02) obchodzimy Dzień Walki z Depresją, którego celem jest rozpowszechnienie wiedzy na temat tej poważnej choroby.
- redaktor
- Blog
Dziś przychodzę do Was z propozycją zabawy zaproponowanej przez odnova.psycholog. Zabawa ta może być jednocześnie przypomnieniem o prostych, codziennych czynnościach, pozwalających nam poczuć się lepiej i zatroszczyć się o swoje samopoczucie i zdrowie.
Pamiętajcie, że każdy dzień jest dobry, by zacząć o siebie dbać ?
~
O co chodzi…
1) Napisz, co Twoim zdaniem kryje się pod poszczególnymi obrazkami.
To będzie inspirujące ???. Dzięki temu powstanie lista propozycji zadbania o siebie.
2) Napisz, co z tych rzeczy zaplanujesz dla siebie i zrobisz w najbliższym czasie ???
3) Zaznacz na obrazku czynności, które udało ci się wykonać.
4) Po zebraniu wszystkich następuje koniec gry - masz BINGO.
5) Możesz zacząć zabawę od nowa ?
Jestem ciekawa Waszych skojarzeń ??
✨CO WIDZICIE NA TYM BINGO?
psycholog szkolny
- redaktor
- Blog
- redaktor
- Blog
"Kiedy szliśmy na spacer po okolicy, mój syn zawsze bał się ujadania psa na końcu ulicy. Moją pierwszą reakcją było „Nic się nie martw, on nie potrafi się stamtąd wydostać”. Ale to wcale nie pomogło, więc teraz mówię coś w stylu: „Wiem, że czasami się boisz tego psa. Będę trzymał Cię za rękę”
( L.J.Cohen „Nie strach się bać” s. 59)
Aby wesprzeć dziecko w radzeniu sobie z lękiem, bardzo istotne są nasze reakcje- rodziców i innych ważnych dorosłych. Istotne, by rodzic był dla dziecka źródłem spokoju, bezpieczeństwa i umiejętności radzenia sobie z przeciwnościami.
Jedne z najważniejszych umiejętności, które wspierają w radzeniu sobie z trudnościami (nie tylko dzieci, ale także i dorosłych) to okazywanie EMPATII i…SŁUCHANIE.
Często, zupełnie nieświadomie, próbując pocieszyć, uspokoić dziecko wysyłamy przeciwny komunikat. Pokazujemy, że go nie rozumiemy, nie potrafimy pojąć, co w danym momencie odczuwa. W takich sytuacjach dziecko może poczuć, że jego emocje są bagatelizowane i nieistotne, a w rezultacie zaczyna je tłumić i odczuwa zwykłą, ludzką bezsilność. Myśli, a czasami (i to jest bardzo dobry znak!), mówi: „Nic nie rozumiesz”, „To nie tak”.
Przechodząc do konkretów: jakie komunikaty mam na myśli?
- Nie ma się czego bać”,
- „Nie martw się”,
- „Nie ma w tym przecież nic strasznego”,
- „Zobacz, nikt inny się nie boi, więc wszystko jest ok”
Przeważnie, używając tych zwrotów, mamy dobre intencje. Chcemy wesprzeć dziecko, dodać odwagi do działania. Niestety- zamiast dodawać „mocy”, zabieramy ją, lekceważąc i bagatelizując lęk. Zamiast powyższych komunikatów, stosujmy zwroty, które okazują ZROZUMIENIE I EMPATIĘ. Potwierdzając i akceptując uczucia pokazujemy, że rozumiemy, że jesteśmy blisko, że wspólnie z dzieckiem przejdziemy przez lęk. Zwroty, które okazują zrozumienie, to:
- „Rozumiem, że jesteś przestraszony”
- „Widzę, że to trudne, przejdziemy przez to razem”
- „Wyglądasz na przerażonego, chcesz, bym złapał Cię za rękę?”
- „Możesz usiąść obok mnie i podejść do dzieci, kiedy będziesz gotowy”
- „Każdy czasami się boi, nawet dorośli.”
- „Większość z nas czuje lęk, gdy robi coś pierwszy raz. Może spróbujemy razem?”
Dlaczego tak?
Dziecko jest człowiekiem. Jak każdy z nas ma prawo do własnych lęków, do własnych emocji i do szacunku dla nich. Jeżeli pokazujemy, dziecku że wierzymy w jego uczucia, że nie bagatelizujemy jego lęku stawiamy siebie w pozycji partnera/pomocnika w radzeniu sobie z trudnościami. Brak zrozumienia/pokazanie, że lęk jest głupi i irracjonalny zamyka drogę do rozmowy i poszukiwania rozwiązań. Lęk to emocja, zawsze całkowicie realna, nawet jeżeli przedmiot lęku jest całkowicie nierealny. To, że my go nie odczuwamy, nie oznacza, że ktoś inny także go nie czuje. To, że potwory nie istnieją nie oznacza, że nie można się ich bać. Dlatego tak ważne jest okazanie szacunku, zrozumienia i empatii do emocji, ponieważ to otwiera drogę do wspólnej walki z przeciwnościami i do wspólnego szukania sposobów na poradzenie sobie z lękiem. To pozwala na osiągnięcie relacji, w której dziecko pozwoli nam się wsłuchać w swoje emocje, jednocześnie zapraszając nas do swojego świata i otwierając nam drogę do wspólnego poukładania jego trudności.
Dlatego zanim zaczniemy tłumaczyć, pouczać, pokazywać, czy coś ma sens, czy nie ma sensu okażmy ZROZUMIENIE i poprośmy, by dziecko opowiedziało nam o swoim lęku. Wysłuchajmy je i wsłuchajmy się w szczegóły. Kiedy skończy pokażmy, że chcemy z nim być w każdej emocji i dajmy dziecku to czego potrzebuje- spokój i bezpieczeństwo. Czasami wystarczy podsumować: „To, że boisz się, że po Ciebie nie przyjdę do przedszkola musi być bardzo trudne. To ważne, że mi o tym opowiedziałeś. Pozwól, że opowiem Ci jak to wygląda z mojej perspektywy i postaramy się wspólnie znaleźć rozwiązanie, które Ci pomoże zrobić pierwszy krok”. Oczywiście, to bardzo istotne, by motywować dziecko do działania, by stawiać przed nim wyzwania i oswajać lęki, jednak ZAWSZE okazując zrozumienie i partnerstwo. Dlaczego to takie ważne? Jeżeli zapominamy o elemencie empatii i zostawiamy dziecko z „Weź się w garść” jedyne, co mu przekazujemy to informacja, że jest samo ze swoimi problemami i samo ma sobie „jakoś z nimi poradzić”.
Zatem, pamiętajmy: EMPATIA + SŁUCHANIE + ZROZUMIENIE + ROZMOWA O LĘKU + WSPÓŁPRACA +PLAN DZIAŁANIA= SUKCES!
Powodzenia!
Źródło: https://dzieciecapsychologia.pl/jak-rozmawiac-z-dzieckiem-ktore-odczuwa-lek/
psycholog szkolny
- redaktor
- Blog
Dzień Bezpiecznego Internetu został zainicjowany przez Komisję Europejską, obchodzony jest od 2004 roku. Początkowo dotyczył państw europejskich, dziś jego zasięg się zwiększył. Dzień Bezpiecznego Internetu jest okazją, która przypomina nam o tym, na co powinniśmy zwracać uwagę cały czas - na bezpieczeństwo dzieci w sieci.
Celem DBI jest promocja pozytywnego wykorzystania Internetu, zaznajomienie dorosłych z problematyką bezpieczeństwa online oraz inicjowanie i propagowania działań, które przyczyniają się do bezpiecznego dostępu dzieci i młodzieży do tego, co mogą znaleźć w sieci.
W 2022 roku Dzień Bezpiecznego Internetu obchodzimy 8 lutego.
Aktualne badanie “Cyberbezpieczeństwo w liczbach” przeprowadzone przez G DATA pokazuje, że rodzice z większymi kompetencjami dotyczącymi bezpieczeństwa IT wprowadzają dodatkową ochronę w domu ze względu na swoje dzieci (ok. 78%). Jednocześnie wyniki badania pokazują, że nawet przy mniejszej wiedzy o bezpieczeństwie w sieci, rodzice pomagają swojemu potomstwu bezpiecznie poruszać się po internecie i dbają o nie za pomocą prostych środków ochrony.
Wskazówki od G DATA jak zwiększyć bezpieczeństwo dzieci w Internecie
- Załóż dedykowane konto dla dziecka - Niezależnie od urządzenia, osobny profil dla młodego człowieka pomoże dostosować uprawnienia zapewniające bezpieczeństwo i prywatność dostosowane do jego wieku
- Otwarcie mów o zagrożeniach - Rodzice powinni rozmawiać ze swoimi dziećmi o rzeczach i sytuacjach, które są ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa w sieci. Jednocześnie należy w prosty sposób wyjaśnić dlaczego zdjęcia, numery telefonów i adres nie powinny być przesyłane nieznajomym.
- Sprawdź uprawnienia do aplikacji - Rodzice powinni zachować pełną kontrolę nad tym, jakie aplikacje instalują ich dzieci oraz jakie dane są przez nie przetwarzane. Ustawienie hasła do AppStore zapewni niezbędną kontrolę.
- Wspólne wprowadzanie ustawień - Podstawową konfigurację urządzenia można przeprowadzić wspólnie z dzieckiem, dzięki czemu stopniowo uczy się ono, które kwestie są istotne podczas używania sprzętu.
- Wspólne ustalenie harmonogramu - Rodzice powinni razem z dziećmi podjąć decyzję o ilości czasu spędzonego w sieci. Z pomocą przychodzą aplikacje, które umożliwiają wdrożenie tych ustaleń w rzeczywistość, np. Google Family Link zapewni, że urządzenie wyłączy się po określonym czasie.
- Bezpieczne przeglądanie stron internetowych - Oprogramowanie zabezpieczające chroni urządzenia podłączone do sieci przed złośliwymi oprogramowaniami, takimi jak np. trojany. Dzięki antywirusowi niebezpieczeństwo zostanie powstrzymane, a korzystanie z internetu stanie się bezpieczne.
psycholog i pedagog szkolny
- redaktor
- Blog
Z cyklu ciekawostki psychologiczne... PERFEKCJONIM
"Porzuć fantazje, że perfekcjonizm ma jakąś metę, że gdzieś coś w końcu będzie IDEALNE. Perfekcjonizm jest toksyczny jak bluszcz, który nas muska, muska, a potem nagle przydusza i każe dbać o swoje ciało kosztem związku albo wykonywać prace 60 godzin tygodniowo kosztem zdrowia".
Dążenie do doskonałości. Niby niemożliwe a jednak wciąż i wciąż próbujemy to osiągnąć. Cieszę się, że nastały czasy, kiedy moda na perfekcjonizm i zwroty "no, wiesz jestem perfekcjonistką" "lubię jak jest idealnie" przestają być modne.
Perfekcjonizm to nic innego jak wysokie standardy. I tak jak zawsze - wszystko dobrze do momentu, kiedy nie zaczyna nam to utrudniać funkcjonowania. Kiedy wyznaczamy sobie poprzeczkę coraz wyżej i wyżej w końcu przychodzi taki momenty kiedy do niej nie dosięgamy. I tutaj zaczynaja się schody.
Do czego prowadzi perfekcjonizm?
Najczęściej do samokrytyki, która obniża nam samoocenę. Nie dałam rady sprostać celowi - jestem więc słaba i niewystarczająco dobra. Dalej perfekcjonizm prowadzi do zaburzonego postrzegania siebie lub innych, a w efekcie końcowym do depresji.
Jeśli zauważasz u siebie cień perfekcjonizmu przyjrzyj mu się bliżej.
Co powoduje, że podnosisz wyżej poprzeczkę? Czy jesteś w stanie to zatrzymać i powiedzieć sobie STOP?
Czy czuje się wystraczajaco dobra bez idealnego życia?
To co ważne by zapamiętać: nie ma ideałów. Jesteśmy tylko ludzmi, nie robotami. Każdy z nas popełnia błędy.. a jeśli ktoś mówi, ze nie.. to hm, z pewnością to nieprawda :)
Bądźcie sobą!
psycholog szkolny
- redaktor
- Blog
Co to jest "Czas słonia"?
To metafora, której używa się do opisania momentu, okresu w życiu, kiedy jest dużo i ciężko.
Kiedy w danej „chwili” naszego życia zadań, oczekiwań jest tyle, że czujemy się przeciążeni, jakby usiadł na nas słoń :)
Kiedy... trudno nam ogarnąć.
Czasami tak się dzieje, bo sami sobie dokładamy.
Czasami to zbieg różnych zdarzeń (to często informacja, że dostałem niesatysfakcjunującą mnie ocenę, to także moment, kiedy do planu dnia dochodzi zepsuta pralka i zalana łazienka, to perspektywa 6 sprawdzianów przez najbliższe 3 dni).
Często zastanawiamy się wspólnie nad mechanizmem wpadania w "czas słonia", nad tym, jak sobie radzić i jak się wspierać, gdy przychodzi taki trudny moment oraz jak się o siebie zatroszczyć "po czasie słonia" (jak się zregenerować).
Dzisiaj o tym, co wspiera.
Bo gdy w naszym życiu "przychodzi" czas słonia niezwykle ważne jest to, jak traktujemy samych siebie, z jakich strategii radzenia korzystamy, czy otulamy się miłością i empatią, czy sobie dokładamy osądami "Znowu nie ogarniasz".
"Czas słonia" to jednocześnie czas, kiedy czułość, empatia i wyrozumiałość w stosunku do siebie są szczególne ważne.
Na poniższym rysunku znajdziecie podpowiedzi, co wspiera w trakcie trwania "czasu słonia"
Czy wszyscy czasem miewamy "czas słonia"?
Czy wszyscy czasem nie ogarniamy?
Zaryzykuję (bo badań nie znam) stwierdzeniem, że większość z nas :)
Ja "czas słonia" znam dość dobrze. Staram się dbać o to, by było go jak najmniej w moim życiu...
...ale czasem przychodzi życie i siada na nas słoń.
Bardzo ważne jest to, co z tym słoniem zrobimy.
Co sądzicie o tej metaforze?
Jakie są Wasze refleksje? Miewacie "czas słonia"?
Jeżeli masz "czas słonia" - wysyłam Ci ogrom wsparcia.
psycholog szkolny
- redaktor
- Blog
Dziś poruszę ważny temat - przeprosiny.
Każdy popełnia w życiu błędy i czasem (celowo lub nie) wyrządza innym krzywdę. Dlatego tak ważna jest umiejętność przepraszania, czyli wyrażania żalu i skruchy za swoje czyny lub słowa w celu zażegnania konfliktu i naprawienia relacji. ,,Przepraszam” to jedno z 3 magicznych słów o ogromnej mocy, które znacznie ułatwiają codzienne życie.
Jeśli po kłótni uświadamiasz sobie, że zrobiłaś/łeś coś niedozwolonego, niezgodnego z normami społecznymi czy moralnymi, zaczynasz odczuwać poczucie winy, skruchę i chęć zadośćuczynienia oraz naprawienia szkody. Jest to bardzo ważne, bowiem oznacza, że żałujesz i chcesz szczerze przeprosić. Dzięki temu przeprosiny zapobiegną dalszemu narastaniu nieporozumień, pozwolą naprawić relację i uzyskać przebaczenie z drugiej strony. Pamiętaj, że przepraszanie to objaw dojrzałości i jedna z podstawowych kompetencji społecznych, która pozwala na budowanie więzi emocjonalnej z innym człowiekiem.
Niechęć do przepraszania jest częsta. Może wynikać z lęku przed odrzuceniem skruchy. Zakłada także przyznanie się do błędu, a dla wielu jest to problem, ponieważ oznacza pokazanie, że nie jesteśmy tacy dobrzy, jak o sobie myślimy. Jednak warto zaznaczyć, że uznanie swojego błędu to pokazanie odwagi, pewności siebie i siły charakteru. Niechęć do przepraszania może wynikać także z wcześniejszych doświadczeń – zmuszanie do wyrażania żalu wbrew własnej woli.
Istnieją jednak przeprosiny typu „nie przeprosiny”, „non apology apology”, czyli przeprosiny, które nie wyrażają skruchy, wyrzutów sumienia, żalu i tak koniec końców po prostu przeprosin. Baaaardzo popularne wśród osób stosujących gaslighting, polityków i świata mediów, zwłaszcza tam, gdzie popełniane są mega wtopy wizerunkowe ?.
Jak nie wiemy co powiedzieć, to powiedzmy po prostu przepraszam. Zrzucanie winy podczas przepraszania jest trochę jak… zjedzenie całego tortu, który kupujemy komuś na prezent. Niby coś dajemy, ale tak naprawdę jest to dla nas, robione „pod siebie”. Nie o to chodzi w przeprosinach
Jak prawidłowo przepraszać? Na poniższym obrazku zobaczycie porównanie dobrych i nieodpowiednich przeprosin.
Przepraszanie nie należy do najprzyjemniejszych czynności, ale jest konieczne do stworzenia, naprawy lub wzmocnienia relacji międzyludzkich. Bądź więc szczery i autentyczny przepraszając za błędy, dowiedz się, co możesz zrobić, aby następnym razem ich nie popełnić.
psycholog szkolny
- redaktor
- Blog
Strona 4 z 16